Kilkanaście dni temu do nowych informacji ws. zaginionej z Sochaczewa dotarł Janusz Szostak z Fundacji Na Tropie. To on razem z policją i studentami Wydziału Geologii Uniwersytetu Warszawskiego rozpocznie dziś (w środę) poszukiwania ciała Marzeny Cichockiej, które według najnowszych ustaleń może się znajdować w lesie pod Młodzieszynem w okolicach Sochaczewa.
Co więcej, Szostak dotarł do dwóch mieszkanek tych okolic, wtedy nastolatek, które w dniu zaginięcia widziały kobietę w barze "Basieńka" w Młodzieszynie w towarzystwie dwóch mężczyzn. Jednym z nich był Tomasz M., a drugim najprawdopodobniej Remigiusz A., ówczesny chłopak Marzeny Cichockiej, który był jednocześnie kolegą M.
Wtedy, 28 maja 1999 r., kobieta była widziana po raz ostatni.
Polecany artykuł:
Jak informuje Crime.com.pl, Justyna i Dorota, do których po wielu latach dotarł Szostak, nigdy nie były w tej sprawie przesłuchiwane przez policję. jak wynika z ich relacji, Marzena Cichocka dobrze bawiła się w towarzystwie obu mężczyzn, po czym cała trójka opuściła bar "Basieńka" w Młodzieszynie niedaleko Sochaczewa, udając się w kierunku.
Zarówno Szostak, jak i śledczy łączą z zaginięciem 22-latki Tomasza M. 15 czerwca 1999 r., a więc nieco ponad dwa tygodnie później, gdy był widziany w towarzystwie kobiety, mężczyzna zaatakował w lesie we wsi Rokicina niedaleko Sochaczewa Danutę B. Został za to skazany na 3,5 roku więzienia, a w grudniu 2018 r. wyszedł na wolność, którą nie cieszył jednak zbyt długo.
Jak informuje Crime.com.pl, przestępca wrócił za kratki w kwietniu ub.r. Tomasz M. przekonywał jednego z przedsiębiorców na Dolnym Śląsku, że jego 29-letnia córka może zostać porwana, dlatego - za pieniądze - oferował swoją pomoc, by nie dopuścić do rzekomego uprowadzenia.
Czy to on stoi za zaginięciem Marzeny Cichockiej? Najbliższe dni pokażą, czy nowy trop w tej sprawie okaże się słuszny.