Spalił żonę żywcem. Sąd w Płocku uznał, że jest poczytalny
Jak informuje Płońsk w Sieci, przed Sądem Okręgowym w Płocku zapadł wyrok ws. Marka G., który spalił żonę swoją żywcem. Kobieta wyprowadziła się z ich wspólnego mieszkania w Raciążu pod Płońskiem we wrześniu 2019 r., bo mężczyzna miał się nad nią znęcać psychicznie i był o nią zazdrosny. W listopadzie tego samego roku we wsi wsi Kraszewo-Sławęcin w powiecie płońskim 47-latek zajechał Beacie G. drogę, gdy wracała z pracy do domu swoim autem (była pielęgniarką - przyp. red.). Mężczyzna podszedł do samochodu z toporkiem i zadał jej trzy ciosy, po czym polał ją benzyną. 42-latka zdołała jeszcze opuścić pojazd, ale wpadła do przydrożnego rowu, gdzie jej mąż spalił ją żywcem. Prokuratura w Płońsku oskarżyła go o zabicie kobiety ze szczególnym okrucieństwem, do czego się przyznał. Jako że biegli nie stwierdzili, by Marek G. był niepoczytalny, do opinii której przychylił się sąd w Płocku, groziła mu kara nawet dożywotniego więzienia.
Czytaj też: Płock. Zepchnął małżeństwo prosto pod tira. On nie żyje, ona potrzebuje krwi! [ZDJĘCIA]
Spalił żonę żywcem. Rodzina nie zgadza się z wyrokiem sądu w Płocku
Jak informuje Płońsk w Sieci, Sąd Okręgowy w Płocku skazał mężczyznę, który spalił swoją żonę żywcem, na karę 25 lat pozbawienia wolności, z czym nie zgadza się jednak rodzina kobiety.
- (...) Sprawa była skomplikowana i bardzo poważna. Będziemy oceniać ten wyrok pod kątem kary dożywocia, czy nie należałoby wnieść apelacji od tej kary jaka została już wymierzona. Wiemy, że oskarżyciele posiłkowi - rodzina zamordowanej kobiety - mają wnieść apelację. Na razie nie możemy wypowiadać się bez uzasadnienia sądu, które jeszcze do nas nie dotarło. Zobaczymy w jaki sposób sąd uzasadnił tę karę i wtedy podejmiemy ostateczną decyzję, co do wniesienia apelacji - mówi portalowi Płońsk w Sieci Magdalena Sawicka-Chojnacka z Prokuratury Rejonowej w Płońsku.
Jak dodają śledczy, uzasadnienie wyroku sądu w Płocku ws. mężczyzny, który spalił żonę żywcem, powinno być gotowe do końca sierpnia, choć ten termin może się jeszcze przedłużyć.
Czytaj też: Lubin. Zamieszki pod komendą. Bilans interwencji policji szokuje!