Strażacy spod Płocka ratowali życie kolegi, ale na próżno! Druh Marcin nie żyje
Strażacy ochotnicy spod Płocka musieli ratować życie swojego kolegi, ale bezskutecznie. W sobotę, 18 czerwca, o godz. 16.40, ze stanowiska kierowania Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Płocku wyszła dyspozycja do otwarcia mieszkania w Siecieniu, gdzie może się znajdować osoba potrzebująca pomocy. Na miejscu skierowano druhów z miejscowej ochotniczej straży pożarnej, którzy zastali tam swojego kolegę, Marcina. Niezwłocznie przystąpili oni do reanimacji poszkodowanego, którą prowadzili do momentu przyjazdu załogi karetki pogotowia - mimo wysiłków służb ratowniczych mężczyzna zmarł. Na miejscu była też policja, która po konsultacji z prokuratorem wykluczyła, by do zgonu strażaka, w wieku trzydziestu kilku lat, doprowadziły osoby trzecie - śledczy nie będą prowadzili w tej sprawie postępowania.
- Z wielkim żalem i smutkiem oraz niedowierzaniem w sobotnie popołudnie przyjęliśmy wiadomość o śmierci naszego Kolegi i Przyjaciela. Byłeś bardzo aktywnym strażakiem. Na co dzień interesowałeś się naszą obecną działalnością i cieszył Cię każdy nasz sukces. Twoje odejście to wielka strata dla braci strażackiej i całego lokalnego społeczeństwa. Dziękujemy Ci za wszystkie spędzone chwilę. Na zawsze pozostaniesz w pamięci nas wszystkich - czytamy na profilu facebookowym OSP w Siecieniu.
Druhowie nie omieszkali również złożyć kondolencji rodzinie zmarłego i podkreślić, że "strażak nie umiera", tylko "odchodzi na wieczną służbę".
Czytaj też: Szalony łoś biegał między autami, aż padł! Ogromne korki na DK nr 7 pod Płońskiem [AKTUALIZACJA]