Jak informuje portal Eostroleka.pl, mieszkanka osiedla Łazek w Ostrołęce zobaczyła na swoim płocie szopa pracza. Zwierzę nic nie robiło sobie z obecności kobiety ani nawet psa i swobodnie grasowało po posesji. Szop pracz w tym regionie to prawdziwa rzadkość, bo zwierzę łatwiej zobaczyć na filmie przyrodniczym niż na żywo. Jego liczebność w Polsce jest nadal bardzo niewielka, a występuje przede wszystkim w północno-zachodniej części naszego kraju. Prawdopodobnie to osobniki, które przywędrowały na nasze terytorium z Niemiec, gdzie żyje jedna z największych populacji szopów praczów w Europie.
Szop pracz w Ostrołęce to prawdziwy szok, zwłaszcza że dopiero 5 lat temu zwierzęta te zaobserwowano po raz pierwszy w Puszczy Białowieskiej, gdzie mogły z kolei trafić z populacji żyjącej na Białorusi. Nie licząc województw zachodnio-pomorskiego i lubuskiego, spotkanie szopa pracza to prawdziwa gratka. Jak mówią naukowcy, liczebność tych zwierząt w Polsce będzie jednak z biegiem czasu rosła i nie jest to dobra wiadomość dla rodzimych gatunków. Szopy pracze to wszystkożerne zwierzęta, które mogą odbierać pokarm innym mieszkańcom lasu, a do tego przenoszą groźne choroby, jak wścieklizna.
2,5-metrowy POTWÓR pływa w Wiśle na Mazowszu. Udało się zrobić mu ZDJĘCIA
Wąsewo. Przez niego mogło zginąć 200 krów! Szantażysta w rękach śledczych!
Polecany artykuł: