Atak rottweilerów na 57-latka w Omięcinach pod Płońskiem. Mężczyzna walczy o życie w szpitalu w Warszawie
Aktualizacja godz. 21.58
Jak informuje PAP, psy, które zaatakowały 57-latka pod Płońskiem, to rottweilery. Poszkodowany to z kolei mieszkaniec gminy Serock, który w ostatnim czasie przebywał jednak w innym miejscu. Na terenie prywatnej posesji w miejscowości Omięciny wykonywał różne prace porządkowe od około dwóch tygodni.
- Decyzją powiatowego lekarza weterynarii psy pozostały na miejscu pod nadzorem właścicieli. Prawdopodobnie nadzór nad psami będzie sprawował również lekarz weterynarii - mówi PAP Drężek-Zmysłowska.
Wcześniej pisaliśmy:
57-letni mężczyzna został ciężko ranny i walczy o życie, po tym jak w miejscowości Omięciny pod Płońskiem zaatakowały go trzy psy. Do zdarzenia doszło w czwartek, 17, listopada, ok. godz. 13. Jak wynika ze wstępnych ustaleń tamtejszej policji, poszkodowany prowadził na terenie prywatnej posesji, której właścicieli nie było w tym czasie w domu, jakieś prace, gdy zwierzęta rzuciły się na niego.
- 57-latek odniósł liczne obrażenia ciała, zwłaszcza górnych partii ciała, jak twarz, głowa i ręce - relacjonuje komisarz Kinga Drężek-Zmysłowska, rzeczniczka Komendy Powiatowej Policji w Płońsku. Na miejsce zadysponowano śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego, który zabrał zaatakowanego przez psy mężczyznę do jednego ze szpitali w Warszawie.
- Poszkodowany znajdował się w stanie zagrażającym jego życiu - dodaje Drężek-Zmysłowska.
Policjanci z Płońska nadal wyjaśniają szczegółowe przyczyny i okoliczności zdarzenia. Z dotychczasowych informacji wiadomo, że psy prawdopodobnie biegały swobodnie po posesji i nie były zamknięte w kojcach. Mundurowi dodają, że nigdy wcześniej nie atakowały ludzi.