Przez całe spotkanie płockie piłkarki miały bardzo dużą przewagę i mogły się pokusić o jeszcze więcej goli, ale świetnie spisywała się bramkarka przyjezdnych, dobrze interweniując zarówno na przedpolu, jak i na linii - mimo to nie uchroniła swojego zespołu przed porażką.
Królewscy wyszli na prowadzenie w 18. minucie, gdy po sprytnie rozegranym rzucie rożnym swoją premierową bramkę w barwach płockiego klubu zdobyła Oliwia Stasińska. W 53. minucie na listę strzelców wpisała się z kolei Aleksandra Synowiec, dobijając piłkę po uderzeniu jednej z koleżanek. Siedem minut później było już 3:0, po tym jak rajdem przez pół boiska, mijając 3 obrońców i golkiperkę rywalek, popisała się Daria Kusa. W 78. minucie przeciwniczki zaliczyły po rzucie rożnym honorowe trafienie, ale ostatnie słowo należało do Kusej, która zdobyła swojego 2. gola, przyjmując futbolówkę na klatkę piersiową i celnie kopiąc po wrzutce z rzutu wolnego.
- Jestem zadowolony z tego, co pokazaliśmy - mówi trener Królewskich Adrian Piankowski. - Kontrolowaliśmy przebieg spotkania od samego początku do ostatniej minuty, a gra toczyła się praktycznie cały czas na połowie rywalek. W niektórych sytuacjach do strzelenia gola zabrakło nam może trochę spokoju i chłodnej głowy, ale przynajmniej wiemy, nad czym mamy pracować.
Królewscy prowadzą w tabali z dorobkiem 21 punktów i bilansem bramek 37:10. W 10. kolejce płocczanki zagrają na wyjeździe z Ostrovią Ostrów Mazowiecka - początek meczu w niedzielę, 20 października, o 13.30.