Żuromin. Do zabicia jest tyle ptaków, że nie ma kto tego zrobić! Nie pomoże nawet wojsko
Jak informuje Radio 7, w powiecie żuromińskim i mławskim trzeba zabić przeszło 2,5 mln sztuk drobiu zarażonych ptasią grypą, dlatego brakuje osób, które mogłyby się tym zająć. Wojewoda mazowiecki wystąpił do ministra obrony narodowej, by skierował na miejsce wojsko, ale spotkał się z odmową. W powiecie żuromińskim ujawniono 23 ogniska ptasiej grypy i 9 miejsc, gdzie choroba może występować, a w mławskim następne 4 ogniska.
- Jeden problem to pozyskanie dwutlenku węgla do gazowania drobiu, a drugi, jeszcze większy, to brak osób do wynoszenia ptaków. Firmy, które współpracują z weterynarią, powoli stają się niewydolne - mówi Radiu 7 Jarosław Gałka, kierownik Referatu Zarządzania Kryzysowego Starostwa Powiatowego w Żurominie.
Czytaj też: ZUS w Płocku płaci mu ASTRONOMICZNĄ emeryturę! Pracował na nią prawie 50 lat
W tym tygodniu miała zapaść decyzja, czy powiaty: żuromiński, mławski i sierpecki, gdzie również występuje zagrożenie ptasią grypą, zostaną objęte tzw. obszarem zamkniętym, gdzie można wprowadzić takie same obostrzenia jak w strefie napowietrzonej.
Czytaj też: Kożuszki-Parcel. Niemowlę straciło przytomność! Zabrakło karetki, lądował śmigłowiec
Czytaj też: Matyldów. Ściana płonącego budynku spadła na strażaków! Trafili do szpitala
Czytaj też: Policja w Płocku poszukuje świadków śmiertelnego wypadku! 22-latka uderzyła w rowerzystę