Jak informuje lokalny serwis plonskwsieci.pl, zwłoki dziecka były zawinięte w torbę. - Do odsłonięcia części ciała doszło pod koniec procesu sortowania, na tak zwanym sicie obrotowym. Oznacza to, że zwłoki musiały przejść przez niemal całą linię sortowniczą - powiedział dziennikarzom prezes PGK Dariusz Matuszewski.
Dodał także, że sortowane śmieci pochodziły z dzisiejszego załadunku z Płońska. Jeden z oczyszczanych w poniedziałek kontenerów przy ul. Zduńskiej w Płońsku miał ślady podpalenia. Niewykluczone, że te wydarzenia wiążą się ze sobą.
Wszyscy pracownicy sortowni są wstrząśnięci.