Spotkanie w Piasecznie miało na początku wyrównany przebieg, a gospodynie trafiły nawet w poprzeczkę. Przewaga Królewskich zaczęła się uwidaczniać dopiero z biegiem czasu. Ich starania przyniosły skutek w 26. minucie. Natalia Borowska otrzymała piłkę na swojej połowie i przebiegła z nią pół boiska, mijając dwie rywalki. Na zakończenie rajdu podała do Mai Zielińskiej, która zagrała futbolówkę do Aleksandry Synowiec. Ta zakończyła ją skutecznym strzałem. Do przerwy wynik się nie zmienił, choć oba zespoły stworzyły sobie kilka szans.
Polecany artykuł:
Początek drugiej połowy był znowu niemrawy, co przyniosło negatywne konsekwencje. Niedługo po wznowieniu gry niespodziewanie zrobiło się 1:1. Po dośrodkowaniu rywalek z prawej strony piłkę do własnej bramki skierowała Klaudia Stradomska. Królewscy ponownie objęli prowadzenie w 68. minucie. Synowiec znowu asystowała Zielińska, tym razem dośrodkowując futbolówkę góra.
7 minut później było już 3:1. W głównej roli znowu ta sama para, czyli Zielińska-Synowiec. Ta pierwsza wrzucała piłkę z rzutu rożnego. Wynik spotkania ustaliła uderzeniem z 30 metrów Daria Kusa.
GOSiR Piaseczno-Królewscy Płock 1:4 (0:1)
Na zakończenie rundy jesiennej Królewscy Płock mogą się pochwalić zdobycie 30 punktów w 11 meczach i pozycją wicelidera tabeli. Płocczanki strzeliły 58 (najwięcej ze wszystkich) i straciły 11 goli. Na boiska powrócą dopiero wiosną przyszłego roku.
Polecany artykuł: