Liczenie pieniędzy WOŚP

i

Autor: PAP/Jakub Kaczmarczyk

Polska na ucho

Jest wolontariuszką WOŚP. Mówi, co jest najlepsze w pomaganiu

2025-01-30 9:56

33. finał WOŚP za nami. Oliwia Krettek w audio reportażu "Polska na ucho" postanowiła zajrzeć za kulisy akcji i zapytać wolontariuszy o to, dlaczego pomagają. A są tacy, którzy robią to od samego początku. Jak się okazuje, stoją za tym niesamowite historie. "Nie wyobrażam sobie, żebym któregoś roku miała nie grać. To jest moja misja" – słyszymy.

WOŚP to nie tylko piękna doroczna akcja i ogromna pomoc dla potrzebujących, ale też społeczność – wolontariuszy, którzy dbają o to, żeby zebrać jak najwięcej do swoich puszek. Są tacy, którzy wspierają akcję co roku i podczas finału biegają z puszką po mieście. Inni angażują swoje rodziny, dzieci. Wolontariusze przyznają, że nie interesują ich poglądy niektórych osób, oni dbają o to, żeby puszki były pełne.

Dodają, że chcą być coraz bardziej kreatywni, aby zachęcić ludzi do wrzucania pieniędzy. Jakie są ich sposoby na zachęcenie Polaków? Zdradzają je w nowym odcinku audio reportażu "Polska na ucho".

O jeden dzień dłużej

Wolontariusze opowiadają, dlaczego zbierają, jakie mają triki i co ich wzrusza. "Morze życzliwości, morze dobroci, aż głos się łamie" – mówi nam jedna z wolontariuszek, która z WOŚP-em gra od lat. Kiedy była w ciąży, okazało się, że jej syn jest chory i potrzebuje leczenia. To było możliwe dzięki sprzętowi kupionemu przez fundację.

To był moment, w którym powiedziałam sobie: będę z Jurkiem grała o jeden dzień dłużej. Byłam w siódmym miesiącu ciąży i mogło się okazać, że urodzę martwe dziecko. To było straszne. I gdyby nie ta diagnostyka, która była dostępna właśnie dzięki fundacji, to ja bym go dzisiaj nie miała prawdopodobnie, dlatego że lekarze nie decydowali się na wyjęcie dziecka dwa miesiące przed terminem. A jak go wyjęli, to okazało się, że zostało dwa, trzy dni życia. W związku z tym robiliśmy to na ostatnią chwilę, ale za to z sukcesem. Przyszedł rehabilitację, przyszedł operację, jest zdrowym facetem, jest dziś z nami.

Z WOŚP-em co roku jest też córka kobiety. Zawsze ma charakterystyczne kocie przebranie, które jak sama przyznaje, jest pewnego rodzaju wabikiem. "Najfajniejsze są chyba momenty, kiedy mam możliwość spotkania się z rodzicami, którzy prowadzają swoje dzieci, ponieważ te dzieciaki, widząc moje kocie uszy, widząc mój koci ogon, podbiegają radosne i chcą przybijać piątki, robić sobie zdjęcia. Bardzo lubię te chwile" - opowiada Kicia, bo tak brzmi jej "pseudonim artystyczny".

Z WOŚP-em od 25 lat

Jak przyznaje Aleksandra Sychat, która wspiera WOŚP od prawie 25 lat, bywają też momenty niemiłe podczas pracy wolontariusza. "Najgorsze jest chyba, jak mówię do kogoś dzień dobry, a on nawet nic nie odpowie. Albo używa brzydkich słów w moim kierunku, za to, że ja mu powiedziałam dzień dobry, bo jeszcze nie zapytałam się nawet, czy wesprze WOŚP. Ale myślę, że zdecydowana większość to są jednak te pozytywne wspomnienia i spotkania – opowiada.

Wielu wolontariuszy podkreśla, że szczególnie zapadają w pamięć seniorzy. Bardzo się wzruszają, widać, że jest to dla nich ważne wydarzenie. A jedna z wolontariuszek ma pewne życzenie na przyszłość.

Niech dalej rządzą rządy życzliwości i dobroci. I to jakoś tak nas niesie i mi się wydaje, że to, co robi Jurek, to, co robi cała ekipa fundacji, to jest właśnie ta motywacja, droga.

I ciężko się z tym nie zgodzić. Czy w tym roku Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy pobije swój rekord? Tego dowiemy się w marcu, kiedy wszystkie zbiórki, aukcje i aktywności zostaną zebrane i podliczone. - To jeszcze nie koniec. Liczymy dalej! Ostateczną kwotę zebraną podczas 33. Finału WOŚP poznamy pod koniec marca - dodają organizatorzy WOŚP.

Całego podcastu posłuchacie, klikając w baner poniżej.

Słuchaj więcej na Mediateka

i

Autor: Materiały własne Słuchaj więcej na mediateka.pl Link: https://mediateka.pl/polskanaucho/
Źródło: Jest wolontariuszką WOŚP. "W pamięć zapadają seniorzy"

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki