Wielkopolskie. Policja odebrała 12 dzieci z rodziny zastępczej pod Wągrowcem
Jarosław Władczyk poinformował, że w środę, 24 maja pogotowie ratunkowe uczestniczyło w Łęgowie w odebraniu dzieci z rodziny zastępczej. - Dzieci były bite i maltretowane. Wszystkie wymagały przewozu do szpitala. Na miejscu była prokuratura i policja – podał. Władczyk poinformował, że 12 dzieci z wyraźnymi śladami przemocy fizycznej trafiło do wągrowieckiego szpitala na obdukcję. Jak powiedział "Super Expressowi" dr Przemysław Bury, dzieci, poza dwójką czterolatków, jeszcze tego samego dnia opuściły szpital.
Zobacz: Policja odebrała 12 dzieci rodzinie zastępczej spod Wągrowca! Szokujące ustalenia. Miały ślady bicia
Rodzice zastępczy znęcali się nad dziećmi?! Sąsiedzi ujawniają
Rodzina była znana w małym Łęgowie pod Wągrowcem. Piotra P. był kiedyś wychowawcą w ośrodku dla trudnej młodzieży. Kilka lat temu razem z żoną Anną postanowił utworzyć zawodową rodzinę zastępczą.
- Ale mieli negatywne opinie, bo był u nich w domu rygor - mówią Super Expressowi mieszkańcy Łęgowa. Wtedy postanowili wyprowadzić się ze swojej rodzinnej miejscowości. Wrócili do Łęgowa ponad roku temu już z 12 dzieci, w tym trójką swoich biologicznych dzieci i jednym dzieckiem adoptowanym. Ósemka dzieci była w pieczy zastępczej.
- To była bardzo zamknięta rodzina, niewiele osób wiedziało, co tam się dzieje - mówią mieszkańcy Łęgowa. Jak informuje Dominik Zieliński z wągrowieckiej policji, śledczy ustalają teraz, czy wobec tej rodziny nie były prowadzone działania służb na terenie powiatu nakielskiego, z którego się przeprowadzili. - Na ten moment dobro dzieci jest zabezpieczone - mówi Zieliński. Wiadomo, że w czwartek, 25 maja dzieci zostaną przesłuchane przez sąd. Dzieci, u których zauważono siniaki są pod obserwacją lekarską.