- Bił, szarpał, groził śmiercią i niszczył sprzęty domowe - informuje portal ostrow24.tv. Rodzina żyła w strachu, a ich dramat trwał nieprzerwanie przez 14 lat. Mimo to sprawca przez cały ten czas pozostawał bezkarny. Sytuacja eskalowała w minioną sobotę (11 stycznia), kiedy pijany 32-latek zaatakował swojego ojca.
Zobacz także: Zatrzymano podejrzanych o porwanie strusia Zenka! Właściciel nie kryje emocji. "Czym to biedne zwierzę im zawiniło!?"
W trakcie kolejnej awantury pchnął go z taką siłą, że mężczyzna upadł, doznając poważnych obrażeń. Ojciec został natychmiast przewieziony do kaliskiego szpitala, gdzie lekarze walczyli o jego życie. Niestety, obrażenia okazały się zbyt rozległe i mężczyzna zmarł w czwartek, 16 stycznia.
Dramat ujawnił piekło rodziny. Dopiero teraz przerwali milczenie
Dopiero ta tragedia ujawniła skalę przemocy, jakiej rodzina doświadczała przez lata. Śmierć ojca była przełomowym momentem, który zmusił najbliższych do przerwania milczenia.
Prokuratura postawiła 32-latkowi zarzuty znęcania się nad rodziną oraz spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu ojca, co doprowadziło do jego śmierci. Za te czyny mężczyźnie grozi kara od 5 lat więzienia do dożywotniego pozbawienia wolności.
Obecnie prowadzone jest również postępowanie mające na celu ocenę stanu psychicznego podejrzanego – podaje ostrow24.tv. Tragiczne wydarzenia ujawniły nie tylko brutalność sprawcy, ale także bezsilność rodziny, która przez lata milczała, bojąc się konsekwencji. Śledczy badają, czy można było wcześniej zapobiec tej tragedii.