Był już prawie koniec wakacji, gdy w życiu 14-letniej Oliwki Zdanowicz z Piły (woj. wielkopolskie) wydarzyła się tragedia, która wszystko zmieniła. Dziewczynka była na spotkaniu z koleżankami. Na moment chciała jednak wrócić do mamy do swojego domu po pieniądze. - Miała je rozmienić - mówi Super Expressowi Irena Zdanowicz, mama Oliwki. Nastolatka do przejścia miała niestrzeżony przejazd kolejowy. Przechodziła tamtędy często, bo mieszkała w pobliżu. Zawsze dokładnie się rozglądała, sprawdzała, czy jest bezpiecznie i wszystko było dobrze, aż do tej feralnej środy. W dziewczynkę uderzył... pociąg towarowy. - Oliwka wraca pamięcią do tamtego dnia i mówi, że widziała, że ten pociąg jedzie, ale myślała, że zdąży przebiec - mówi mama nastolatki. Od razu w głowach rodziców pojawiły się pytania, czy dziewczynka nie chciała na przykład nagrać telefonem komórkowym swojej brawury, czy też nie brała udziału w jakimś popularnym wśród młodzieży wyznaniu. - Oliwka zarzeka się i mówi, że nie. Że chciała tylko szybko dostać się do domu - opowiada pani Irena.
Dziewczynka na szczęście przeżyła, ale skutki wypadku są okrutne. Od razu trafiła do szpitala i na stół operacyjny. Niestety lekarze musieli jej amputować prawą rękę. Oliwka dochodziła do siebie na oddziale neurochirurgii dziecięcej w Poznaniu. Dziewczynka zrobiła tam ogromne postępy. Zaczęła najpierw samodzielnie siadać, potem chodzić. Właśnie wróciła do domu ze szpitala. Czuje się coraz coraz lepiej. Zaczyna mówić całymi zdaniami. - Nie pozwalamy jej chodzić bez asekuracji, bo każdy najmniejszy upadek mógłby jej zaszkodzić, ale z każdym dniem widzimy ogromne postępy - mówi mama dziewczynki. Oliwia ma problem ze sprawnością lewej ręki. To o nią będą walczyć rehabilitanci. - Po wypadku ma też zeza, ale nie wiemy jeszcze, w jaki sposób będzie leczony - mówi mama Oliwki. Dziewczynka po wypadku bardzo się zmieniła. - Jest spokojna, uprzejma i miła. Dużo mówi o Bogu - tłumaczy pani Irena, a sama Oliwka dodaje: - To Bóg mnie uratował. On jest najważniejszy!
Teraz dla Oliwki najważniejsza będzie rehabilitacja. Długa, intensywna i bardzo kosztowna - Jeszcze przed wypadkiem była piękną, zdrową i wysportowaną dziewczynką. Dzisiaj walczy o powrót do zdrowia i odzyskuje siły - mówi starosta pilski, Eligiusz Komarowski, który zaangażował się w zbiórkę pieniędzy dla dziewczynki. Rodzice takiej rehabilitacji nie są w stanie opłacić z własnych pensji. - Postanowiłem im pomóc i dlatego założyliśmy Stowarzyszenie „Zdążyć z pomocą”, którego siedziba mieści się w Starostwie Powiatowym w Pile. Już można wpłacać darowizny - mówi Komarowski. - Przed wypadkiem Oliwka była w szkole sportowej, chciała w przyszłości tańczyć. Z tym wiązała swoje plany. Tak bardzo bym chciała, żeby je spełniła - mówi pani Irena, która dodaje, że gdy teraz Oliwka leży w szpitalnym łóżku, tylko kopie nóżkami. Rodzina będzie wdzięczna za każdą, nawet najmniejszą pomoc finansową, która przybliży Oliwkę do jej powrotu do zdrowia.
Darowizny dla Oliwki można wpłacać na konto Stowarzyszenia. Stowarzyszenie Zdążyć z Pomocą, aleja Niepodległości 33/35, 64-920 Piła PKO Bank Polski nr konta: 71 1020 3844 0000 1202 0242 3275. Tytuł wpłaty “Pomoc dla Oliwki”