17-latek potrącony przez dwa auta pod Jarocinem! Drugi pojazd wlókł ciało przez półtora kilometra. Kierowcy nie udało się ustalić
Nadal jest wiele znaków zapytania w sprawie tragedii, jaka rozegrała się trzy tygodnie temu w Cielczy pod Jarocinem w woj. wielkopolskim. Pod kołami samochodu zginął 17-latek idący do szkoły. Gdy przechodził przez przejście dla pieszych, został potrącony przez seata, a potem dostał się pod drugi pojazd. "W wyniku uderzenia pieszy upadł na przeciwległy pas drogi prowadzący do centrum Cielczy, a następnie w nieustalony sposób, nieustalonym pojazdem został przeciągnięty ok. 1500 metrów w kierunku Poznania. Jego ciało znaleziono na wysokości ul. Polnej" - piszą policjanci z Krotoszyna o wstrząsającym przebiegu zdarzenia i proszą świadków dramatu o kontakt. Bo podczas gdy kierowca seata usłyszał już zarzuty, to kierującego tym drugim autem nie udało się jak dotąd ustalić ani tym bardziej zatrzymać!
Zarzut spowodowania wypadku ze skutkiem śmiertelnym dla kierowcy, który jako pierwszy potrącił 17-latka. 54-latek nie przyznaje się do winy
Co do pierwszego z kierowców, to Prokuratura Rejonowa w Jarocinie postawiła mu właśnie zarzut. 54-letni mężczyzna nie przyznał się do spowodowania wypadku ze skutkiem śmiertelnym i odmówił składania wyjaśnień. Wypadek będzie badany przez biegłych z zakresu ruchu drogowego. "Osoby, które były świadkami zdarzenia i widziały dokładnie jego przebieg, mają jakąkolwiek wiedzę o drugim uczestniku zdarzenia, który oddalił się z miejsca, posiadają informacje mogące przyczynić się do ustalenia drugiego pojazdu i jego kierowcy proszone są o kontakt z Komendą Powiatową Policji w Jarocinie pod nr tel. 47 77 55200 (całodobowo) lub osobiście w KPP Jarocin, ul. Bohaterów Jarocina 15. O kontakt proszeni są również kierowcy, którzy w tym dniu w godz. 7.00 - 7.30 przejeżdżali ul. Poznańską w Cielczy, a swoich pojazdach mają zamontowane rejestratory" - apelują policjanci z Jarocina.