Marcin (imię zostało zmienione) był znany w swojej miejscowości. - Wesoły chłopak, który lubił się bawić - mówią jego znajomi i dodają, że chłopak kochał adrenalinę. Jedną z ulubionych zabaw Marcina było wchodzenie na wysokie dźwigi, mosty, budynki. Tak spędził na przykład Sylwestra, a zdjęcie z wysokości - z żurawia - opublikował w sieci. Znajomi Marcina byli zachwyceni i komentowali: „Ale kozak! Sztos! Świetna fota”. Innym razem na gzymsie. - A ty wiesz w ogóle co to jest lęk wysokości? - pytali go znajomi. - Owszem, wiem - odpowiadał chłopak. Gdy ktoś przestrzegał go „Uważaj, bo spadniesz”, nastolatek odpowiadał: - Spokojnie, wszystko pod kontrolą!
Ale tego, co wydarzyło się dzisiejszej nocy (28 kwietnia) pod kontrolą nie miał. W samym centrum swojej miejscowości 17-latek postanowił wspiąć się na słup energetyczny. Był z 15-letnim kolegą, ale młodszy nastolatek czekał na niego na dole. Tymczasem na samym szczycie słupa wydarzyła się tragedia. - Dotknął jednej z napowietrznych linii, wystąpił tak zwany łuk elektryczny. 17-latek spadł z kilkunastu metrów na ziemię - relacjonuje Andrzej Borowiak z wielkopolskiej policji. Niestety chłopaka nie udało się uratować. - Ratownicy reanimowali go, ale niestety bezskutecznie - mówi Borowiak. Sprawą zajmuje się już policja, ale najprawdopodobniej zostanie to zakwalifikowane jako nieszczęśliwy wypadek. - Policja wie, że mężczyzna wspinał się już wcześniej na różne konstrukcje - dodaje na koniec Borowiak.
Czytaj Super Express bez wychodzenia z domu. Kup bezpiecznie Super Express KLIKNIJ tutaj
Polecany artykuł: