Kraszewice. Tragedia w salonie fryzjerskim. 27-latek nie żyje
Mieszkańcy Kraszewic pod Ostrzeszowem są w szoku po zdarzeniach z miejscowego salonu fryzjerskiego z soboty, 25 stycznia. Ok. godz. 17.20 klient placówki, mieszkaniec gminy Grabów nad Prosną, nagle zasłabł i zmarł. 27-latek był jeszcze reanimowany, i to przez ponad 70 minut, ale na próżno - lekarz stwierdził jego zgon. Policja w Ostrzeszowie wszczęła w tej sprawie postępowanie wyjaśniające.
- Na miejscu czynności prowadzone były pod nadzorem prokuratury w trybie art. 308 kpk. Wstępnie wykluczono udział osób trzecich - przekazał "Super Expressowi" asp. sztab. Tomasz Morawek z Komendy Powiatowej Policji w Ostrzeszowie.
Postępowanie nadzoruje Prokuratura Rejonowa w Ostrzeszowie.
Jak mówi paragraf 1 art. 308 kpk "w granicach koniecznych dla zabezpieczenia śladów i dowodów przestępstwa przed ich utratą, zniekształceniem lub zniszczeniem, prokurator albo policja może w każdej sprawie, w wypadkach niecierpiących zwłoki, jeszcze przed wydaniem postanowienia o wszczęciu śledztwa lub dochodzenia, przeprowadzić w niezbędnym zakresie czynności procesowe, a zwłaszcza dokonać oględzin, w razie potrzeby z udziałem biegłego, przeszukania lub czynności wymienionych w art. 74 § 2 pkt 1 w stosunku do osoby podejrzanej, a także przedsięwziąć wobec niej inne niezbędne czynności, nie wyłączając pobrania krwi, włosów i wydzielin organizmu. Po dokonaniu tych czynności, w sprawach, w których prowadzenie śledztwa przez prokuratora jest obowiązkowe, prowadzący postępowanie przekazuje sprawę niezwłocznie prokuratorowi".