Tragedia w Koninie. Nie żyją 31-latka i jej synek
Z 9. piętra bloku spadła młoda kobieta. Niestety nie była sama, na rękach trzymała małe dziecko - dwumiesięcznego chłopca. Pod blokiem bardzo szybko pojawiło się pogotowie, straż pożarna i policja. Niestety, życia 31-letniej kobiety i dziecka nie udało się uratować. Na miejscu pojawił się też prokurator, który będzie ustalać, dlaczego doszło do tragedii.
- Mieszkanie znajduje się na 9 piętrze. Był to lokal wynajmowany. Wiele wskazuje na to, że w chwili upadku kobieta była w mieszkaniu sama - mówi mł. insp. Andrzej Borowiak z KWP w Poznaniu.
- Pod tym adresem nie mieliśmy zgłaszanych interwencji. Naturalnie więc, że nie była tam zarejestrowana Niebieska Karta. Mieszkanie to było zajmowanie przez tę kobietę od około pół roku - dodał funkcjonariusz.
Dziennikarka "Super Expressu ustaliła, że kobieta miała jeszcze jedno dziecko - 9-letniego chłopca. W momencie dramatu był w szkole. - Przesłuchujemy osoby z rodziny i najbliższego otoczenia. Sprawdzamy, co oni mogą wiedzieć o jej sytuacji. Wśród nich jest jej były partner (ojciec dziecka - dop. red.), który z jakiejś przyczyny, tydzień temu się od niej wyprowadził - przekazał nam mł. insp. Borowiak.
Rodzinie i bliskim zmarłych składamy wyrazy współczucia.
Jeśli znajdujesz się w trudnej sytuacji, przeżywasz kryzys, masz desperackie myśli - zwróć się do dyżurujących psychologów i specjalistów. Gdzie możesz szukać pomocy?
- Bezpłatny kryzysowy telefon zaufania dla dzieci i młodzieży: 116 111
- Bezpłatny kryzysowy telefon zaufania dla dorosłych: 116 123
- Dziecięcy Telefon Zaufania Rzecznika Praw Dziecka: 800 121 212
- Wsparcie dla osób po stracie bliskich - będących w żałobie: 800 108 108
- Tumbo Pomaga - pomoc dzieciom i młodzieży w żałobie: 800 111 123
- pokonackryzys.pl
