Do zdarzenia doszło w środę (28 kwietnia). Asp. Paweł Feiffer wspólnie z sierż. Aleksandrą Napierałą z Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Powiatowej Policji w Nowym Tomyślu pełnili służbę na terenie miasta i gminy Zbąszyń. Podczas kontroli statycznej w miejscowości Chrośnica zauważyli mężczyznę, którego zachowanie wzbudziło w policjantach podejrzenie, że dzieje się coś złego.
- Mężczyzna zachowywał się nienaturalnie, był nerwowy oraz unikał kontaktu wzrokowego z funkcjonariuszami, a z oczu płynęły mu łzy - relacjonują policjanci.
Mundurowi rozmawiali z 36-latkiem, który w trakcie konwersacji zauważył, że zamykają się rogatki kolejowe na pobliskim przejeździe. To właśnie wtedy rozegrały się najbardziej dramatyczne sceny.
- W momencie, gdy do zamkniętego przejazdu kolejowego zbliżał się rozpędzony pociąg relacji Zbąszynek – Poznań. Mężczyzna nagle zaczął biec w kierunku nadjeżdżającej lokomotywy - mówią policjanci.
Na szczęście udało się zatrzymać mężczyznę tuż przed torowiskiem. Chwilę później na miejsce wezwano pogotowie ratunkowe, które zajęło się 36-latkiem.