Mocno zdziwił się policjant dyżurny z Ostrowa, który odebrał telefon od zdenerwowanego ojca. Mężczyzna relacjonował funkcjonariuszowi, że… został ugryziony przez czteroletnią córeczkę. Wzburzenie i bezradność zgłaszającego musiały skończyć się policyjną interwencją.
- Policjanci dostali zgłoszenie o awanturze domowej - tłumaczy Małgorzata Michaś. Od razu udali się na miejsce. Tam okazało się, że w domu doszło do kłótni, a jej powodem były kłopoty wychowawcze. - Okazało się jednak, że dzieci były zadbane i nikomu nie stała się krzywda - mówi Michaś i dodaje, że nikt nie został ukarany mandatem.
Polecany artykuł:
Zobacz galerię: Nastolatki w Poznaniu igrają ze śmiercią