Straszne chwile miały miejsce we wtorek (24 listopada) około godz. 18:00 w Kórniku. 5-letni chłopiec potrzebował pomocy lekarskiej, ale wszystkie karetki były zajęte. Zdesperowana matka zadzwoniła na miejscowy komisariat, a telefon odebrał sierż. sztab. Piotr Szulc.
- Po tej informacji sierż. sztab. Szulc bez chwili wahania wsiadł w radiowóz i pojechał do miejscowości Dachowa, gdzie mieszkała rodzina. Po przybyciu na miejsce policjant od razu podjął decyzję o bezpiecznym pilotażu rodziny z dzieckiem do Szpitala Dziecięcego w Poznaniu - relacjonują mundurowi.
Polecany artykuł:
Chłopiec otrzymał w poznańskim szpitalu specjalistyczną pomoc. Policjanci informują, że czuje się już lepiej i przechodzi tam niezbędne badania.