Dramatyczna sytuacja miała miejsce we wtorek (18 lutego). Zdesperowani rodzice 5-letniej dziewczynki przyjechali z nią na komisariat w Tarnowie Podgórnym.
- Powiedzieli policjantom, że dziecko nie reaguje na żadne bodźce i nie wiedzą co robić. Nie było możliwości przetransportować 5-letniej dziewczynki do szpitala karetką pogotowia, a liczyła się każda sekunda - relacjonują mundurowi.
Polecany artykuł:
Policjanci, którzy pełnili w tym dniu służbę podjęli natychmiastową decyzję. Sierż. Piotr Dworzyński i st. post. Marcin Lembrych sprawdzili podstawowe czynności życiowe dziewczynki. 5-letnia Jagoda oddychała, ale była nieprzytomna. Postawnowiono przetransportować dziewczynkę do szpitala.
- Z uwagi na zagrożenie życia i zdrowia, umieścili dziewczynkę na tylnej kanapie radiowozu, a jej mama monitorowała jej czynności życiowe. Funkcjonariusze używając sygnałów pojazdu uprzywilejowanego przetransportowali bezpiecznie dziecko z mamą do szpitala - opowiadają.
Izba Przyjęć była już gotowa na przejęcie nieprzytomnego dziecka. Pomimo szczytu komunikacyjnego, policjanci w kilkanaście minut dowieźli dziecko do szpitala, gdzie udzielono jej pełnej opieki medycznej.
Polecany artykuł: