Historia wydarzyła się w czwartek (16 września) na poznańskich Wierzbięcicach. 83-letnia kobieta błąkała się po ulicy. Zauważyła dozorczyni jednego z budynków i o wszystkim powiadomiła Straż Miejską. - Funkcjonariusze zaprosili kobietę na referat, gdzie na spokojnie zaczęli z nią rozmawiać. Z dokumentów jakie miała przy sobie wynikało, że jest mieszkanką Konina - relacjonują strażnicy. Okazało się, że seniorka miała przy sobie telefon. Niestety był on rozładowany, ale po kilkunastu minutach udało się odblokować komórkę.
- Starsza pani podpowiedziała, że jest tam numer do jej córki. Strażnicy zadzwonili pod wskazany numer i poinformowali o zaistniałej sytuacji, kobieta przyjechała i odebrała matkę - dodają strażnicy. Na szczęście wszystko dobrze się skończyło. Okazało się, że seniorka ma zaniki pamięci po przebytej chorobie, a od niedawna mieszka pod opieką córki w Poznaniu.
Polecany artykuł: