TV
Pogoda
Wideo
W Poznaniu wszyscy liczyli na trzecie wiosenne zwycięstwo z rzędu, a tymczasem Lech zanotował trzecią porażkę w pięciu ostatnich spotkaniach. Nic dziwnego, że po niedzielnym spotkaniu Adam Nawałka był wściekły. - Mamy olbrzymi niedosyt po tym spotkaniu. Wejście w mecz było fatalne, a pierwsze połowa była nie do przyjęcia - podsumował na gorąco szkoleniowiec Kolejorza.
Do przerwy Lech przegrywał 0:2, a gra zespołu ze stolicy Wielkopolski była katastrofalna. Zaledwie jeden strzał oddany na bramkę gospodarzy mówi sam za siebie. Większość zawodników przeszła obok tego spotkania, a Kamil Jóźwiak został zmieniony już w trakcie pierwszej części gry. - Dokonałem tej zmiany, bo Kamil sobie nie radził. Będę z nim rozmawiał, co się stało. Widać, że nie był w odpowiedniej dyspozycji i stąd ta zmiana - stwierdził Nawałka.
>>> Lech Poznań w 2019 roku. Co wiesz o Kolejorzu? [QUIZ]
W drugiej części meczu Kolejorz grał nieco lepiej. Szybko kontaktową bramkę zdobył Maciej Gajos, ale zespół nie poszedł za ciosem. - W drugiej połowie strzeliliśmy gola i zanotowaliśmy przestój. Dopiero zaczęliśmy grać jak straciliśmy trzeciego gola - opowiadał Nawałka
Po dwóch wygranych z rzędu nikt nie spodziewał się takiego słabego spotkania w wykonaniu Lecha. Po meczu w Legnicy cały sztab szkoleniowy i zawodnicy muszą wyciągnąć wnioski. To był drugi mecz wyjazdowy na wiosnę i druga porażka. Wcześniej Lech przegrał z Piastem Gliwice 0:4, co również było powodem do wstydu. - Nie chce analizować tego na gorąco. Obok takiego wyniku nie można przejść obojętnie. Będzie analiza meczu i musimy wyciągnąć wnioski - zakończył.
Mamy też zapis całej konferencji prasowej z udziałem Adama Nawałki
Podcasty
Playlisty tematyczne
