To nie były dobre warunki do rozmowy! W auli Wyższej Szkoły Marketingu i Zarządzania w Lesznie (woj. wielkopolskie) panowały warunki rodem z Afryki. Wysoką temperaturę podgrzewały światła reflektorów. Okna zasłonięte były grubymi kotarami. Nic dziwnego, że dziennikarka jednej z gazet, która odpowiadała jako osiemnasta - po zadaniu pierwszego pytania źle się poczuła.
Żeby nie zemdleć, musiała usiąść. - Wstałam z fotela za szybko i zakręciło mi się w głowie - poinformowała później. Zza mównicy od razu przybiegł do niej Rafał Trzaskowski z butelką wody. Dziennikarka na szczęście nie straciła przytomności, i już siedząc i wachlując się kartką papieru, zadała drugie pytanie. - Tutaj jest rzeczywiście bardzo gorąco - powiedział na koniec kandydat na prezydenta.