Anioł czuwa nad grobem Sylwii i Wiktora

i

Autor: Cezary Małecki/Super Express Anioł czuwa nad grobem Sylwii i Wiktora

Anioł czuwa nad grobem Sylwii i Wiktorka. Ich śmierć na zawsze pozostanie tajemnicą? [WIDEO]

2021-06-11 14:30

Skromna mogiła 30-letniej Sylwii N. i jej 9-letniego synka Wiktora na cmentarzu w Solcu Wielkopolskim przypomina o tragedii sprzed blisko roku. Pod krzyżem ktoś położył trzy pluszowe misie, a na krzyżu powiesił aniołka...

Do tragedii doszło blisko rok temu. Gdy Sylwia N. nie stawiła się w pracy na komisariacie policji, jej zaniepokojeni koledzy od razu zaczęli jej szukać. Wkrótce potem wszystko było już jasne. Jej ciało znaleziono w leśnym zagajniku. Kobieta była martwa. Obok leżał - także martwy - jej ukochany 9-letni synek Wiktor. - Biegły stwierdził urazy czaszkowo-mózgowe - powiedział Super Expressowi Łukasz Wawrzyniak z Prokuratury Okręgowej w Poznaniu. Jedna z hipotez mówi, że Sylwia N. (30 l.) najpierw zabiła swoje dziecko, potem strzeliła do siebie i było to tak zwane rozszerzone samobójstwo.

Mama z synkiem spoczęła w jednej trumnie i w jednym grobie na cmentarzu w Solcu Wielkopolskim.

- Sylwia potrzebowała pomocy i teraz może ją otrzymać od każdego, kto się za nią pomodli. Oddając jej w darze nawet trud życia. Śmierć nie przeszkadza Bogu w miłości - podkreślał w trakcie mszy pogrzebowej ksiądz.

CZYTAJ: Policjantka zastrzeliła siebie i synka. Słowa BABCI łamią serce

Na mogile Sylwii i Wiktorka palą się znicze i stoją świeże kwiaty. Widać, że często ktoś go odwiedza. Na drewnianym krzyżu wisi porcelanowy aniołek z trąbką - symbol niewinności...

Już od prawie roku trwa prokuratorskie śledztwo w sprawie śmierci policjantki i jej synka. Jak dowiedział się Super Express w sprawie pojawiły się nowe dowody, które śledczy dogłębnie analizują.

- Nie wykluczyliśmy udziału osób trzecich w tym zdarzeniu - mówi Super Expressowi Ewa Woźniak z Prokuratury Okręgowej w Koninie.

Czy będzie przełom w sprawie? - Śledztwo zostało przedłużone do połowy sierpnia, czekamy na opinie biegłych - mówi pani prokurator. Ostatnio z broni i odzieży wyizolowano tajemnicze substancje chemiczne.

- Oczekujemy na opinię biegłych chemików z Krakowa, którzy odpowiedzą nam na pytanie, co to za substancja - mówi Woźniak.

Śledczy czekają także na opinię biegłych genetyków, a następnie o opinię zostaną poproszeni biegli z zakresu balistyki i medycyny sądowej. - Dopiero to wszystko da nam kompleksową odpowiedź na pytanie, co wydarzyło się w lesie pod Środą Wielkopolską - mówi prokurator Woźniak.

Grób policjantki, która zabiła siebie i dziecko

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki