W niedzielę wieczorem Anita Włodarczyk obroniła tytuł mistrzyni Europy w rzucie młotem. Pochodząca z Rawicza lekkoatletka dołożyła siódme złoto do medalowej puli ME w Berlinie 2018. Dzięki temu Polska uplasowała się na drugim miejscu klasyfikacji medalowej za Wielką Brytanią. Anita Włodarczyk rzuciła młotem na odległość 78,94 i ustanowiła nowy rekord Mistrzostw Europy. Trzecie miejsce zajęła Joanna Fiodorow, a tuż za podium znalazła się Malwina Kopron.
Polscy lekkoatleci wrócili do Polski w poniedziałek. Samolot z reprezentacją biało-czerwonych wylądował w Warszawie, jednak na pokładzie nie było zdobywczyni złotego medalu w rzucie młotem. Anita Włodarczyk do Polski postanowiła wrócić autobusem wraz z ekipą fanów z Rawicza. Na złotym autobusie widnieje podobizna Anity oraz wszystkie jej najważniejsze medale. W jej rodzinnym mieście czekało na nią wielkie powitanie. Podczas świętowania, Anita Włodarczyk weszła na drabinę i dorysowała medal z ME w Berlinie 2018.
To właśnie w Rawiczu Anita Włodarczyk rozpoczęła sportową karierę, ale wówczas trenowała kolarstwo torowe. Medal zdobyty w Berlinie Włodarczyk zadedykowała rodzicom oraz zmarłej niedawno Irenie Szewińskiej.