Ksiądz Michał Woźnicki to zbuntowany duchowny! Krytykuje nie tylko zakonników, ale też samego papieża i innych kościelnych hierarchów, ale co najważniejsze: odprawia msze po łacinie, co bardzo nie podoba się innym duchownym. Woźnicki z Salezjanami procesuje się nawet przed sądem, bo ci chcą go EKSMITOWAĆ z celi. Ponieważ konflikt narasta już od kilku lat - w końcu salezjanie zdenerwowali się i wyrzucili ks. Woźnickiego ze swoich szeregów, co oznacza między innymi, że nie ma prawa do mieszkania w klasztorze. Stąd sprawa w sądzie o eksmisję. Woźnicki nie zamierza się jednak wyprowadzać, co więcej - w swojej dwuosobowej celi organizuje msze po łacinie, wszystko nagrywa i transmituje w internecie.
W czasie jednej z takich mszy - na interwencję została wezwana policja. - W tym miejscu gospodarzem jest Jezus Chrystus, proszę uklęknąć - przywitał policjantów ksiądz, gdy zapukali do jego celi. Ich interwencja była związana z reżimem sanitarnym: na 7 metrach kwadratowych może podczas uroczystości religijnych przebywać maksymalnie jedna osoba, a w celi u księdza Woźnickiego było tych osób więcej. Ksiądz nie chciał jednak ani rozmawiać z policjantami, ani pokazać im dokumentów. Dlatego… skończył na komisariacie! - Funkcjonariusze wylegitymowali siedmiu uczestników, a dwóch mężczyzn, którzy celebrowali mszę, ale odmówili okazania dokumentów doprowadzili na komisariat na Starym Mieście w celu potwierdzenia tożsamości - wyjaśniała Super Expressowi Iwona Liszczyńska z wielkopolskiej policji.
Wczoraj (30 listopada) znów doszło do interwencji policji w zakonie - i to jednego dnia aż do DWÓCH. Widać, że konflikt eskaluje i że żadna ze stron nie zamierza odpuścić. Z nagrań, które ksiądz Woźnicki transmituje w internecie wynika, że księża salezjanie, którzy chcą się go pozbyć z zakonu - najpierw popsuli zamek do celi księdza Woźnickiego, a później użyli wobec niego (i paru innych osób z otoczenia księdza) gazu pieprzowego. Ksiądz wezwał pogotowie! Andrzej Borowiak z wielkopolskiej policji potwierdza! - Pierwsza interwencja była związana z tym, że ksiądz wyrzucony z zakonu chciał odprawiać mszę w zakonnej kaplicy - mówi rzecznik wielkopolskich policjantów. Druga natomiast to zawiadomienie księdza Woźnickiego. - Miało dojść do rękoczynów i użycia gazu pieprzowego - mówi Borowiak. Na nagraniu w internecie widać załzawionego księdza i kilka innych osób, które modlą się z zakonnikiem. Andrzej Borowiak mówi, że ksiądz został skierowany do Zakładu Medycyny Sądowej, żeby przeprowadzić obdukcję.
W internecie pojawiło się wideo, które możecie zobaczyć poniżej.