Azyl dla zwierząt - tych egzotycznych, ale także takich, dla których nie ma miejsca w schroniskach - marzył się Ewie Zgrabczyńskiej, dyrektor poznańskiego ZOO już od dawna. Ale dopiero pojawienie się siedmiu tygrysów z transportu na granicy polsko - białoruskiej przyspieszył prace nad projektem. W internecie ruszyła zbiórka na stworzenie w stolicy Wielkopolski miejsca, w którym schronienie znajdą między innymi zwierzęta odebrane cyrkom czy z przemytu.
Koszt budowy azylu to 6 milionów. Do tej pory udało się zebrać blisko dwa miliony złotych na budowę wybiegu dla tygrysów z tragicznego transportu, które pozostały w Poznaniu. To wciąż chory Gogh i Kan. - Ale docelowo marzy nam się miejsce wielofunkcyjne, dla różnych zwierząt - mówi rzeczniczka ZOO Małgorzata Chodyła.
Teraz ZOO czeka na ruch ze strony władz Poznania.