Historia rozpoczyna się w lutym 2021 roku. 42-letnia mieszkanka gminy Czempiń, za pośrednictwem portalu randkowego poznała mężczyznę. Po miesiącu znajomości postanowiła przyjąć go pod swój dach. Ukochany opowiedział jej, że prowadzi własną firmę, ale ze względu na rynkowy brak materiałów jest zastój produkcyjny. Tym samym stał się utrzymankiem kobiety. Ta sytuacja trwała przez 6 miesięcy. Co się zmieniło? - W lipcu kobieta stwierdziła, iż zawieruszyły się gdzieś rodzinne kosztowności, ale uznała, że z pewnością niebawem odnajdą się. W pierwszych dniach sierpnia partner uprzedził o swoim wyjeździe do pracy. Wyjazd ten poprzedzony był wyjściem kobiety do pracy, na nocną zmianę. Po jej powrocie do domu, kobieta rzeczywiście nie zastała partnera, ale zniknęła także jej biżuteria - opowiada Mariusz Wojciechowski z kościańskiej policji.
Partner kobiety zapadł się pod ziemię i nie można było się z nim skontaktować w żaden inny sposób. 42-latce nie pozostało nic innego, jak zgłosić się na policję. Opowiedziała ona mundurowym całą historię i zawiadomiła o kradzieży biżuterii na łączną wartość 5,9 tys. złotych.
Kobieta postanowiła także na swojej posesji zainstalować monitoring wizyjny, co okazało się bardzo dobrym pomysłem. Kilka dni później, kobieta po powrocie z pracy, z popołudniowej zmiany, zastała wyważone okno w przydomowej altanie.
- Okazało się, że pokonując tę przeszkodę sprawca włamania dostał się do wnętrza domu. Będąc w środku musiał wiedzieć dokąd kierować swoje kroki, bowiem z miejsca w którym kobieta trzymała gotówkę, zniknęła kwota ok. 1500 zł. Pokrzywdzona sprawdziła zapisy z kamer wokół domu, na których utrwaliła się dobrze jej znana sylwetka byłego partnera. Mężczyzna wraz z łupem zdążył jednak oddalić się - tłumaczy Wojciechowski.
Policjanci ustalili, że sprawcą jest 36-letni, były mieszkaniec Swarzędza, który może przebywać w jednej z poznańskich noclegowni. Tak też faktycznie się stało. Został on zatrzymany i usłyszał zarzuty za przestępstwa: kradzieży oraz kradzieży z włamaniem. - Mężczyzna przyznał się do popełnienia czynów opisanych w zarzutach. Za oba te przestępstwa sprawcy grozi łączna kara nawet do 15 lat pozbawienia wolności - kończy Wojciechowski.