W tym roku mija 50 lat, odkąd rozpoczęto budowę osiedla Piastowskiego na Ratajach. Właśnie tyle miały wytrzymać betonowe płyty, z których postawiono bloki. Dziś mieszka w tym miejscu ponad 17 tysięcy osób. Czy mogą się obawiać o dach nad głową?
W Poznaniu nie stwierdzono mankamentów
Paweł Łukaszewski, Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego dla miasta Poznania, uspakaja, że mieszkańcy os. Piastowskiego, czy Kosmonautów, nie mają się czego obawiać:
- W porównaniu z innymi rodzajami obiektów, budowanych w innych technologiach, "wielka płyta" wypada korzystnie. Nie stwierdziliśmy mankamentów, które musiałyby nas zmusić do jakichś działań, czy natychmiastowego wykonania remontu - powiedział w rozmowie z reporterem Radia Eska.
Oczywiście, nie są to budynki bez wad. Słabe strony bloków z wielkiej płyty to przede wszystkim brak energooszczędności, ciasne mieszkania i kiepska cyrkulacja powietrza. Są jednak bardzo trwałe. Jako przykład, inspektor podaje wielkie trzęsienie ziemi z lat 70-tych, które w Rumunii zniszczyło ok. 30 tysięcy budynków - w tym także zabytki Bukaresztu. Tymczasem tamtejsze osiedla z wielkiej płyty pozostały... nietknięte!
Posłuchajcie całej rozmowy z p. Pawłem Łukaszewskim:
Dla studentów - w sam raz!
O opinię spytaliśmy również mieszkańców osiedla Piastowskiego - pierwszego poznańskiego blokowiska. Większość chwali sobie życie w blokach. Na takie studenckie mieszkanie to w zupełności wystarczy - mówi poznanianka. Osiedle spokojne, nie narzekam - dodaje młody chłopak. Tylko jedna osoba zwróciła uwagę na małe metraże i cienkie ściany, przez które słychać sąsiadów.
Posłuchajcie wszystkich wypowiedzi:
Według ekspertów, receptą na długowieczność budynków jest ocieplenie elewacji i porządny remont. A takich w Poznaniu nie brakuje. Przypomnijmy chociażby słynny blok-tetris na osiedlu Rusa, czy wieżowiec na osiedlu Chrobrego, który 2 lata temu trafił do zestawienia najlepszych budynków w Polsce.
Kto z Was mieszka na poznańskich blokowiskach? Jak je oceniacie? Komentujcie!