TV
Pogoda
Wideo
Trujące odpady i to w samym Poznaniu! W poznańskim magazynie znajduje się ok. 10 tys. ton trujących substancji. Nie wiadomo dokładnie jakich - firma nie prowadzi niezbędnej dokumentacji. Nikt nie może ich także zbadać, ponieważ właściciele utrudniają dostęp do składowiska. Co dalej z bombą ekologiczną, która może być zagrożeniem dla mieszkańców Poznania?
- Niestety pojemniki są nieoznakowane, natomiast na podstawie danych które uzyskaliśmy od Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska to są odpady zarówno niebezpieczne jak i "inne niż niebezpieczne" - tłumaczy Radiu ESKA Grażyna Ratajska z Wydziału Ochrony Środowiska Urzędu Miasta.
Niebezpieczny magazyn istnieje... od roku
Jak informuje TVN24, Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska (WIOŚ) przeprowadził kontrolę magazynu już jesienią 2014 r. Stwierdzono wtedy, że złamano większość obowiązujących w Polsce przepisów na temat magazynowania odpadów. Wszystkie niebezpieczne odpady miały zniknąć do końca sierpnia - niestety, tak się nie stało.
Magazyn wynajęła firma Awinion, ale od ponad roku nie płaci czynszu i ślad po niej zaginął. Sprawą nielegalnych substancji zajęła się też poznańska prokuratura.
Posłuchaj, co powiedział na ten temat Radiu ESKA Roch Waszak, prokurator:
1 września próbowano przeprowadzić kontrolę magazynu - bezskutecznie. Przedstawiciele firmy Chemia, do której należy magazyn, nie udostępnili budynków urzędnikom. Nie chcą też wypowiedzieć umowy najmu właścicielom niebezpiecznych substancji.
Posłuchaj, jak komentuje całą sprawę Maciej Przygoda z firmy Chemia:
Zagrożenie jest, tylko jak duże?
Bez wątpliwości w magazynie są substancje niebezpieczne dla ludzi. Zagrożenie jest większe przez to, że do końca nie wiadomo, jakiego rodzaju są to toksyny. Miasto szuka wykonawcy, który usunie odpady. Procedura ta jest długotrwała a wszelkie jej koszty pokryte zostaną z środków publicznych - usunięcie odpadów może kosztować nawet 5 milionów złotych.
Podcasty
Playlisty tematyczne
