Skatowali dwóch biznesmenów. To było precyzyjnie zaplanowane morderstwo
Do tej brutalnej zbrodni doszło 13 lutego 2022 roku w Pleszewie. Trzech biznesmenów, Paweł S., Emil M i Michał G., umówili się w biurze na finansowe rozliczenie. Robili razem interesy, między innymi mieli handlować basenami. W pewnym momencie do biura wtargnęło 5 młodych mężczyzn którzy uzbrojeni byli w kije bejsbolowe, metalowe pałki, nóż i wkrętak. Zaczęła się jatka. Paweł S. i Emil M. Zostali skatowani. - To miała być zemsta - mówi w rozmowie z "Super Expressem" Maciej Meler z Prokuratury Okręgowej w Ostrowie. Z pomocą 41-latniemu Michałowi G., do biura wtargnęło pięciu napastników w wieku od 16 do 22 lat, którzy byli ukryci w jednym z pomieszczeń.
We wtorek, 26 września do Sądu Okręgowego w Kaliszu wpłynął akt oskarżenia przeciwko siedmiu mężczyznom w wieku od 17 do 43 lat. Sześciu usłyszało zarzut podwójnej zbrodni zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem. Dwóm osobom dodatkowo zarzucono udział w obrocie znacznymi ilościami środków odurzających, chodzi o 6 kg amfetaminy. Innym prokurator zarzucił kradzież samochodu marki BMW i 5 tys. zł.
- Jedną osobę oskarżono o niezawiadomienie organów ścigania o tragicznym zdarzeniu, choć taką wiedzę posiadała - przekazał prokurator Meler.
Atka w biurze przeżył Michał G. , którego przewieziono do pleszewskiego szpitala. Kilkanaście godzin później okazało się, że ten mężczyzna, który według wstępnych ustaleń policji miał być ofiarą napadu, stał się głównym z podejrzanych. Wśród napastników był też jego 18-letni syn.
Napastnicy uciekli z miejsca zdarzenia samochodem marki BMW na pleszewskich numerach rejestracyjnych, należącym do jednego z zamordowanych. Samochód porzucili w lesie, zabierając ze sobą narzędzia zbrodni. Zatrzymania podejrzanych mężczyzn rozpoczęto już w nocy miejscach zamieszkania sprawców.
- W toku postępowania udało się w sposób bezsporny ustalić rzeczywisty przebieg zdarzenia. Sprawcy działali z pełną premedytacją, bezpośrednio kilka dni przed zdarzeniem spotkali się w celu podziału ról, gromadząc sprzęt, jaki miał służyć im w dokonaniu tej zbrodni – powiedział prokurator.
Bezpośrednio przed zdarzeniem w lesie ukryli worki oraz łopaty, gdzie zamierzali pochować ofiary planowanej napaści. Charakter obrażeń i premedytacja sprawców spowodowały przyjęcie przez prokuratora, że były to działania ze szczególnym okrucieństwem, a także w wyniku motywacji zasługującej na szczególne potępienie. To powoduje, że grozi im nie mniej niż 12 lat więzienia do dożywocia.
- Przesłuchani w charakterze podejrzanych składali wyjaśnienia, które pozwoliły na odtworzenie przebiegu zdarzeń. W zakresie bezpośredniej motywacji sprawców ustalono, że wyłącznie dwóch z mężczyzn oskarżonych znało pokrzywdzonych i działało w celu zemsty na tle rozliczeń gospodarczych. Pozostałe osoby nie miały wiedzy odnośnie relacji łączących te osoby. Zostały jedynie poproszone o udział w tym zdarzeniu i same nie potrafiły racjonalnie podać powodów udziału w nim – przekazał prokurator Meler.
Wśród oskarżonych jest 17-latek, który w momencie morderstwa miał 16 lat. Zgodnie z decyzją sądu będzie odpowiadał za swój czyn jako dorosły.