Były już ksiądz Michał Woźnicki był jednym z najbardziej kontrowersyjnych duchownych. Jego słowa bardzo często wzbudzały skrajne emocje także u osób wierzących. Ten jednak przez bardzo długi czas pozostawał niezrażony krytyką i nadal transmitował w internecie swoje kazania.
20 grudnia 2023 roku papież Franciszek zdecydował, że Woźnicki nie jest już księdzem. Podczas pandemii, mimo zakazów odprawiał msze po łacinie w swojej zakonnej celi, na których dochodziło do policyjnych interwencji. O byłym duchownym zrobiło się jeszcze głośniej, gdy został wyeksmitowany z klasztoru towarzystwa Salezjanów w Poznaniu. Mimo, iż został wyrzucony z zakonu, Woźnicki wciąż jest obecny w przestrzeni publicznej i odprawia nabożeństwa, z których nagrania publikuje w sieci.
Zobacz także: Ksiądz nie chce czuć zapachu kobiet na mszy! Szczególna prośba z ambony. "Proszę zważać na to"
Tym razem Woźnicki musiał stawić się przed sądem w Poznaniu. We wtorek, 27 lutego sprawa odbywała się za zamkniętymi drzwiami, ale były duchowny, tradycyjnie już, podzielił się ze swoimi "wyznawcami" tym, co działo się na sali sądowej. Byłemu księdzu za znieważenie policjantek zasądzono karę ograniczenia wolności w wymiarze roku prac społecznych (po 30 godz. w miesiącu). Woźnicki musi również zapłacić dwóm policjantkom zadośćuczynienie: 1,5 tys. zł i 2 tys. zł. Przypomnijmy, że Woźnicki odpowiadał za znieważenie funkcjonariuszek będących na służbie. Nie jest to jego pierwszy wyrok. Wcześniej skazano go, również na prace społeczne, za antysemityzm.
Więcej informacji tutaj: Były ksiądz chciał pracować w sutannie, ale mu zakazano! Woźnicki ciepło o pracownicy. "Babochłop w portkach"
Zobacz galerię: Ksiądz Rydzyk może spać spokojnie. Wisła nie zaleje jego kościoła, muzeum i szkoły