Polecany artykuł:
Były napastnik Lecha Poznań znowu zadarł z prawem w poniedziałek. Nicki Bille Nielsen na deptaku z Kopenhadze groził wiatrówką jednemu ze spacerowiczów - podaje miejscowa telewizja "TV3 Sport". Policjanci po przybyciu na miejsce aresztowali piłkarza.
Jeszcze tego samego dnia klub, w którym gra Nielsen wydał oświadczenie i przyznał, że aresztowany człowiek to ich piłkarz. Z komunikatu dowiadujemy się, że Lyngby Boldklub stracił cierpliwość do 30-latka i nie planuje dawać mu kolejnej szansy do rehabilitacji. Piłkarz przeskrobał na tyle, że klub chce jak najszybciej spotkać się z nim i jego agentem, by rozwiązać kontrakt.
Dziwne? Nie do końca. Tym bardziej, jeśli wrócimy do tego, co działo się przed sześcioma miesiącami. Wtedy Nielsen szalał w Monaco. Pobicie kobiety, seks oralny na ulicy i posiadanie kokainy - to występki, za które policja zainteresowała się piłkarzem już pół roku temu. Nielsen został zatrzymany na miesiąc w więzieniu i zapłacił 3 tysiące euro grzywny.
>>> Nowe Miasto: Okradł drogerię na kilka tysięcy złotych? Szuka go policja!
Nicki Bille Nielsen był zawodnikiem Lecha Poznań w latach 2016-2018. Duńczyk miał być jedną z gwiazd ataku Kolejorza, ale brutalnie rozczarował. Napastnik wystąpił w 43 meczach, w których zdobył osiem bramek.
Czytaj również: Zima 2018: Ciepła jesień odeszła na dobre? Niebawem spadnie pierwszy śnieg. Kiedy?
Zobacz #TOWIDEO