To już drugi raz, gdy oburzeni śmiercią 21-latka przyszli pod komendę. Tym razem dostępu do budynku bronili mundurowi z tarczami. Niestety, niektórzy z zebranych nie zamierzali manifestować pokojowo. Gdy wyzywali i opluwali policjantów, czuli się bezkarni. Z każdą minutą byli coraz bardziej zuchwali. W stronę stróżów prawa poleciały w końcu cegły i butelki. Raz po raz ktoś podbiegał do nich i ich kopał.
Policjanci najpierw wzywali do niełamania prawa, ale to nic nie dało. W końcu oddali salwę w powietrze, po czym szpalerem wyszli przed teren komendy. Rozjuszony tłum zaczął się wycofywać i w końcu manifestacja się rozeszła. Policjanci zatrzymali jednak najbardziej agresywnych mężczyzn. Byli pijani. - Trzech policjantów zostało rannych. Ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo - mówił Jankowski.
W sprawie śmierci 21-latka, do której doszło w czwartek, wciąż trwa prokuratorskie śledztwo. Adam Cz. (+21 l.) został postrzelony przez policjanta, gdy uciekał przed patrolem. Znaleziono przy nim narkotyki. Tymczasem o wyciszenie emocji i spokój w mieście zaapelował prezydent Konina, a także ojciec zmarłego.