Zgodnie z decyzją zarządu miasta budżet poznańskiego zoo w tym roku został pomniejszony o 2 mln zł. Już teraz wiadomo, że samo wyżywienie zwierząt będzie kosztowało około milion złotych więcej niż przewidywano. Zgodnie z planem finansowym zoo miało przeznaczyć na ten cel 3,4 mln zł, tymczasem faktyczny koszt wyniesie co najmniej 4,3 mln zł.
Cięcia w poznańskim zoo
- Budżet został określony już w zeszłym roku przez zarząd miasta. Na zakupy karmy dla zwierząt niestety nie wystarczą te kwoty, które zostały wcześniej określone - powiedziała w rozmowie z ESKA Poznań Małgorzata Chodyła, rzeczniczka ZOO Poznań.
Na tym problemy z wydatkami się nie kończą. Podwyżki, a tym samym większe wydatki, dotyczą również ogrzewania. - W różnych obiektach mamy różne rodzaje ogrzewania, stosujemy praktycznie wszystkie - podkreśla Chodyła. - Nie dostaliśmy jeszcze pierwszych rachunków. Oczywiście, szacunki były uwzględnione, w tym również podwyżki, ale jakie faktycznie dostaniemy rachunki, to dopiero czas pokaże - dodaje. A co do tego, że rachunki za ogrzewanie będą wysokie nie ma żadnych wątpliwości.
Zmiany dla odwiedzających ZOO Poznań
Co to oznacza dla odwiedzających zoo? Już teraz wiadomo, że w przyszłym roku na alejki ogrodu zoologicznego nie wyjedzie popularna kolejka, która była jedną z głównych atrakcji obiektu. Cieszyła się powodzeniem szczególnie wśród najmłodszych zwiedzających. Konieczne cięcia sprawiły, że zoo nie może nawet rozpisać przetargu na kursowanie kolejki.
Niewykluczone, że wzrośnie również cena biletów wstępu do ZOO Poznań. - Zostały ograniczone wszelkie wyjazdy, delegacje, udział w konferencjach, ale na dobrostanie zwierząt nie możemy oszczędzać. Obawiamy się nadchodzącej zimy, staramy się oszczędzać - podkreśla Małgorzata Chodyła.