Niejednokrotnie informowaliście nas o tym, że po godzinie 18 w Poznaniu jest ciemno. Nie działały latarnie oświetlające małe uliczki, np. na Wildzie, ale też te przy głównych drogach takich jak Hetmańska. Sytuacja powtarzała się o poranku. O wczesnych porach latarnie po prostu gasły.
- Jesienią pogoda często jest deszczowa i pochmurna. Nisko wiszące chmury i opady przytłumiają brzask, który w bezchmurne dni powoduje, że na dworze robi się jaśniej jeszcze przed wschodem słońca. Niekorzystna aura sprawia również, że popołudniami szybciej robi się ciemno. Kiedy w taki dzień poruszamy się po mieście, oczekujemy, że lampy uliczne będą oświetlać drogi i chodniki wystarczająco długo, by zapewnić nam bezpieczeństwo - informuje Agata Kaniewska z Zarządu Dróg Miejskich.
To kolejne wydłużenie …
W 2015 roku Zarząd Dróg Miejskich skorygował czas świecenia lamp wydłużając go zimą o 25 minut dziennie (10 min rano i 15 min wieczorem). Zmiana zaplanowana została także na okres jesienny tego roku. Na początku listopada czas świecenia zostanie wydłużony również o 25 minut dziennie. W Poznaniu jest ponad 45 tys. lamp ulicznych. Koszt energii i utrzymania lamp to prawie 20 mln zł rocznie. Wydłużenie czasu świecenia wszystkich lamp o ok. 15 minut dziennie w okresie jesienno-zimowym kosztuje ok. 300 tys. zł.
Zastanawia nas tylko fakt, że Zarząd Dróg Miejskich o tym, że planuje wydłużyć czas działania latarni przyulicznych poinformował wszystkich kilka godzin po interwencji dziennikarzy Radia Eska. Przypadek?