Do dramatu doszło w piątek (11 grudnia). Jarosław G. odebrał sobie życie we własnym domu. Był znanym we Wrześni (woj. wielkopolskie) przedsiębiorcą i biznesmenem, a także lokalnym muzykiem. Grał na gitarze w zespole Milord. - Cudowny człowiek, dusza towarzystwa, prawdziwy dżentelmen - mówią o nim znajomi. Niestety, wszystko wskazuje na to, że załamał się przez obecną sytuację gospodarczą. Lockdown dał się mu się wybitnie we znaki. Razem z żoną prowadził restaurację w centrum miasta, ale ostatnio cała swoją energię poświęcił na odrestaurowanie Pałacu na Opieszynie. To zabytkowe i imponujące miejsce na mapie miasta. Pan Jarosław wymarzył w nim sobie hotel i restaurację. Plany pokrzyżowała mu pandemia. Restaurację udało się otworzyć latem, ale już hotel niestety świeci pustakami. Jesienią nie odbyła się tam też żadna impreza.
- Załamała go ta sytuacja - mówią znajomi pana Jarosława i dodają, że mężczyzna zawsze czuł się odpowiedzialny za swoich pracowników i firmę.
W internecie ruszyła właśnie zbiórka na pomoc rodzinie restauratora. „Niestety restrykcje z powodu pandemii i zastój w branży gastronomicznej nie pozwoliły doprowadzić inwestycji do szczęśliwego finału. Pan Gasik właściciel obiektów w dniu 11.12.2020 r. nagle zmarł, dlatego zbiórka jest podyktowana chęcią pomocy jego żonie i rodzinie. Wszyscy możemy dołożyć małą cegiełkę i pomóc dokończyć jego dzieło, tak by stało się wizytówką Wrześni. A dodatkowo utrzymać miejsca pracy i restauracje Margeritta!” - napisali organizatorzy zbiórki.
Do pomocy ruszyli już między innymi lokalni biznesmeni, którzy chcą wesprzeć rodzinę kolegi. Wpłacane sumy są imponujące. Od 1000 złotych do nawet... 10 tysięcy. W sumie do 16 grudnia ponad 400 osób wpłaciło już blisko 90 tysięcy złotych. Do końca zbiórki zostało 25 dni. Darczyńcy mogą wpłacać pieniądze za pośrednictwem strony internetowej.