Czterolatek tonął w przydomowym basenie. Już nie oddychał. Koszmar w Książu Wielkopolskim
Jak informuje Śrem Nasze Miasto, zgłoszenie z Książa Wielkopolskiego wpłynęło do śremskiej straży pożarnej we wtorek, 5 lipca, przed godziną 17:00. Ze zgłoszenia wynikało, że na posesji przy ul. dr Maksymiliana Krybusa do basu wpadło czteroletnie dziecko i zaczęło się topić. Nastąpiło nagłe zatrzymanie krążenia, maluch nie oddychał.
Zobacz: Śrem. Młoda kobieta chciała skoczyć z mostu! "Szarpała się i krzyczała"
Polecany artykuł:
Według ustaleń dziennikarzy, ojciec chłopca nie chciał czekać ani chwilę dłużej i wziął malucha na ręce i pobiegł z nim w kierunku przychodni. Jako pierwsi na miejscu pojawili się ratownicy medyczni ze Środy Wielkopolskiej.
- Kiedy nasze zastępy dojechały na miejsce, dziecko odzyskało przytomność. Mimo wszystko czterolatek został zabrany przez śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego do jednego z poznańskich szpitali. Nasze działania na miejscu polegały na zabezpieczeniu miejsca lądowania LPR - mówi portalowy asp. sztab. Dariusz Rogasik z zespołu prasowego Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Śremie.