Polecany artykuł:
Wojewoda Wielkopolski podjął decyzję o zmianie nazwy ulicy 23 lutego, bo – jego zdaniem – do Poznania tego dnia wkroczyła Armia Czerwona. Miejscy urzędnicy się z tym nie zgadzają i decyzję zaskarżyli.
- W opinii, na którą powołuje się wojewoda jest szereg błędów. Tam jest napisane, że 23 lutego do Poznania wkroczyła Armia Czerwona, a tymczasem ona tu już prawdopodobnie była od miesiąca.Data 23 lutego była dla poznaniaków końcem jakiegoś strasznego okresu w życiu - mówi przewodniczący rady miasta, Grzegorz Ganowicz.
Tabliczki z nazwą ulicy zostały wymienione mimo że decyzja sądu w tej sprawie jeszcze nie zapadła.
- My nie możemy formalnie dyskutować z zarządzeniem wojewody. Obowiązkiem zarządcy dróg była wymiana tabliczek. Oczywiście jeżeli wyrok sądu będzie jednoznaczny, to my będziemy to korygować. Natomiast nie ma w ogóle dyskusji czy mogliśmy zmieniać czy nie – mówi zastępca prezydenta, Maciej Wudarski.
Sąd Administracyjny do tej pory nie wyznaczył daty rozprawy podczas której rozstrzygnie, czy decyzja wojewody w sprawie zmiany nazwy ulicy 23-go lutego była słuszna.
>> Inspekcja Handlowa: Małe sklepy mają duży problem z cenami
>> GUS policzył średnie zarobki Polaków. Ile zwykle dostajemy na rękę?