Jak poinformował w rozmowie z Polską Agencją Prasową rzecznik ZTM Bartosz Trzebiatowski, między styczniem a sierpniem na liniach ZTM ogółem nie zrealizowano średnio 2,29 procent wszystkich przewidzianych do wykonania kursów.
- Wpływ na ten fakt mają głównie linie autobusowe, co wynika z wciąż bardzo trudnej sytuacji z dostępnością kierowców w branży przewoźników samorządowych - poinformował rzecznik ZTM.
Już wcześniej poznański przewoźnik MPK Poznań informował, że firma cały czas boryka się z problemami kadrowymi. Od ręki jest w stanie zatrudnić 70 kierowców autobusów i 20 motorniczych tramwajów.
Bartosz Trzebiatowski poinformował również, że największy problem z niewykonanymi kursami występował na liniach 191 i 169 łączących os. Kopernika z os. Sobieskiego, linii 185 łączącej os. Sobieskiego z Rondem Śródka, na linii okólnej 162 oraz na linii T12, która do połowy maja zastępowała tramwaje na remontowanej linii Poznańskiego Szybkiego Tramwaju.
- Do najczęstszych przyczyn niewykonania kursów należą w zdecydowanej większości braki w obsadzie kierowców - mówi rzecznik ZTM. - W sytuacji, kiedy nie ma problemów kadrowych wśród prowadzących pojazdy, do najczęstszych przyczyn braku wykonania kursów można zaliczyć nagłe zdarzenia, takie jak awarie, kolizje i inne nieprzewidziane powody.
Pytany o porównanie tegorocznych wyników dotyczących wypadających kursów z liczbami sprzed roku zauważył, że dane w dużej mierze będą nieporównywalne z uwagi na zmieniający się układ linii oraz ze względu na zmiany wprowadzone w częstotliwości kursowania autobusów na początku tego roku.
Poznań nie jest jedynym miastem, które boryka się z problemami kadrowymi w komunikacji miejskiej. Podobna sytuacja ma m.in. miejsce w Szczecinie, gdzie z powodu braku motorniczych i kierowców autobusów w rozkładach jazdy nastąpiły duże cięcia w siatce połączeń.