Niedźwiedzie, które przebywają w azylu w poznańskim zoo to zwierzęta po przejściach. Większość z nich młodość spędziła w cyrkach, gdzie często żyły w fatalnych warunkach i nie miały zapewnionej odpowiedniej opieki weterynaryjnej.
Odkąd trafiły do poznańskiego zoo, pracownicy ogrodu starają się doprowadzić je do jak najlepszego stanu zdrowia. W ostatnich dniach misie odwiedzili... dentyści - dr Marc Loose z żoną Sabiną.
- Pierwszy był Baloo: leczenie kanałowe, kilka godzin pracy nad uzębieniem, które jest bardzo zniszczone jak na tak młodego niedźwiedzia. Przy okazji dowiedzieliśmy się, jakim strasznym cierpieniom ten kochany „Michoo” został poddany, opowiemy o nich po zakończeniu postępowania – informuje zoo. - Baloo czeka jeszcze jeden drobny zabieg dentystyczny, ale wczoraj obudził się z załatanymi i nie bolącymi już zębami.
W o wiele gorszym stanie okazało się uzębienie niedźwiedzicy Ewki, która najpierw trafiła do schroniska dla zwierząt w Braniewie z ukraińskiego cyrku. Dopiero później udało się ją przenieść do poznańskiego zoo. O Ewce usłyszała cała Polska, gdy dwa tygodnie temu wykopała na swoim wybiegu… pocisk moździerzowy.
Okazało się, że stomatolodzy muszą jej wyrwać aż 6 zębów. Nie to jednak okazało się najgorsze.
- Szczegółowe badania weterynaryjne pokazały, że stan jej jelit jest zły, rokowania kiepskie... Przychylimy jej niedźwiedziego nieba jak długo się da, ale fatalne warunki utrzymania i lata traumy dały znać o sobie – przyznają pracownicy zoo.
Aby zobaczyć zdjęcia z zabiegu dentystycznego, jaki przeszedł Baloo, przejdź do galerii foto: