Na Oddział Chirurgii Ogólnej i Transplantacyjnej Szpitala Klinicznego im. H. Święcickiego w Poznaniu trafił mężczyzna, który kilka miesięcy wcześniej podczas uroczystości weselnej spożył koreczek nadziany na wykałaczkę.
Polecany artykuł:
- Obustronnie zaostrzony kawałek drewienka przesuwał się wraz z ruchami perystaltycznymi, aż utknął w końcowym odcinku jelita cienkiego, a następnie w trzech miejscach przedziurawił jelito cienkie oraz kątnicę. Ale to nie koniec podróży ostrego przedmiotu, który jednym końcem przebił dalej prawy moczowód i wbił się w tętnicę biodrową wewnętrzną - opisał w mediach społecznościowych chirurg.
Lekarze natychmiast operowali pacjenta, który mógł umrzeć. - W czasie operacji wykałaczkę usunęliśmy wraz z kawałkiem przedziurawionego jelita cienkiego i grubego, natomiast moczowód spróbowaliśmy zeszyć na specjalnym cewniku „pig-tail” i zaopatrzyć tętnicę biodrową. Później okazało się, że z powodu stanu zapalnego końca moczowodu poniżej przedziurawienia, zapalny odcinek moczowodu musiał zostać usunięty i ponownie zespolony z pęcherzem - dodaje lekarz.
Chirurg Marek Karczewski przekazuje, że pacjent ma się dobrze, ale prosi o rozwagę przy jedzeniu.