- Zakres strat, które ponieśliśmy w wyniku pożaru, szacowany jest na kilkaset tysięcy złotych. To skala, z którą trudno się zmierzyć, a już z pewnością samemu - mówią rodzice młodego księdza. A wszystko przez… pożar, do którego doszło na początku sierpnia na poznańskich Podolanach. Przed godz. 22 strażacy odebrali zgłoszenie o pożarze domu. Ogień pojawił się na poddaszu i bardzo szybko objął również dach. Mieszkańcy domu uciekli z płonącej pułapki na szczęście jeszcze przed pojawieniem się służb ratunkowych. Do walki z żywiołem zostało wysłanych 12 zastępów. Niestety, po ugaszeniu straty okazały się ogromne. Jak informują pogorzelcy za tragedię odpowiada instalacja elektryczna. Doszło bowiem do zwarcia. W internecie uruchomiono zbiórkę dla poszkodowanych rodziców młodego wikariusza. Jak informują potrzebujący, oprócz pomocy finansowej potrzeba zabezpieczyć dach folią. Potrzebny jest również rzeczoznawca i nadzór budowlany oraz firma dekarska. Pomóc można TUTAJ.
Polecany artykuł: