Do groźnego wypadku doszło w sobotę (31 lipca) ok. godz. 12 przy jednym z wielorodzinnych domów w Złotowie. Jak ustalili policjanci, 10-letni chłopiec bawił się z kolegą przed domem. Chłopiec znajdował się pod opieką babci, która w tym czasie opiekowała się też innymi dziećmi. W pewnej chwili 10-latek odsunął właz do studni i zaczął do niej rzucać kamieniami. Niestety, w pewnym momencie wpadł do środka.
Studnia, do której wpadł chłopiec, miała ok. 7 metrów głębokości i zabezpieczona była głazem. Nie była używana i nie było w niej wody. Rannego chłopca wydostali ze studni strażacy przy pomocy specjalistycznego sprzętu.
- Chłopiec doznał ogólnych potłuczeń, urazu nogi i wstrząśnienia mózgu - poinformował PAP asp. sztab. Jacek Jackowski z Komendy Powiatowej Policji w Złotowie.
Ranny 10-latek został przewieziony do szpitala.
Polecany artykuł: