Linda to ulubienica wszystkich gości poznańskiego ZOO. Jest w słoniarni już ponad 10 lat. Ma 35 lat i jest słonicą w średnim wieku. Niestety 2 lutego nagle źle się poczuła. Stała się apatyczna, dostała biegunki. Podejrzewano problemy gastryczne. Niestety jej stan zaczął się dramatycznie pogarszać. Upadła i nie miała już siły wstać. - Bardzo bolała ją noga. - mówi Małgorzata Chodyła. Pracownicy ZOO od początku podjęli próbę podniesienia jej, ponieważ długotrwałe leżenie zagraża słoniom. Nie są do tego przystosowane i to po prostu zagraża ich życiu. Niestety mimo pomocy strażaków, prób podniesienia słonia linami - nie udało to się. - Linda jest bardzo chora. Nasi lekarze, technicy i opiekunowie walczą o jej życie. Skonsultowaliśmy się z najlepszymi specjalistami. Czekamy na lekarzy z IZW, przylecą jutro. Bardzo się martwimy, nie jest dobrze, trzymajcie kciuki - poinformowało zoo. Do Lindy jadą już lekarze z Niemiec.
Siostra Lindy, która była w warszawskim ZOO, rok temu odeszła w podobnych okolicznościach. - Również bolała ją noga, położyła się i zmarła - mówi Chodyła. Tam również pomagali strażacy.
Niestety Linda traci siły z godziny na godzinę. - Farmakologia nie działa - mówi załamana Chodyła. Chociaż nadzieja jest jeszcze w niemieckich lekarzach, Chodyła nie ma wątpliwości, że polscy weterynarze zrobili wszystko, co mogli.