Teraz kierowcy, którzy przyczyniają się do zatruwania środowiska są szybciej wyłapywani! W samym czerwcu poznańska drogówka sprawdziła 227 pojazdów. Funkcjonariusze wystawili 32 mandaty karne, pouczyli 18 kierowców, wystawili 3 wnioski o ukaranie, a także zatrzymali 53 dowody rejestracyjne, bo samochody, którymi poruszali się kierowcy były w złym stanie technicznym. To wszystko możliwe jest dzięki nowemu samochodowi, który jeździ po Poznaniu od niedawna. Auto pomaga w walce ze smogiem fotochemicznym, czyli takim, który pojawia się głównie latem i powstaje ze spalin samochodowych zawierających tlenek węgla, tlenki azotu i węglowodory. Podstawowymi elementami wyposażenia samochodu są analizator spalin i dymomierz.
- Urządzenie wykorzystujemy do badania emisji spalin. Wkładając na przykład w analizatorze w rurę wydechową pojazdu badanego i sprawdzamy na elektronicznym wyświetlaczu określone normy emisji spalin - mówi Maciej Karnabal z poznańskiej policji. Samo badanie trwa kilka minut. - To jest skalibrowanie urządzenia, podłączenie pod układ wydechowy no i analiza. Nie ma stałych miejsc wyznaczonych do kontroli, wyznaczone są jakieś zatoczki w miastach, tam będzie można ten samochód spotkać - dodaje.
Jeśli po badaniu auta okaże się że emituje ono toksyczne spaliny, policjanci mogą zatrzymać jego kierowcy dowód rejestracyjny, skierować auto na dodatkowe badania techniczne i nałożyć mandat do 500 złotych.