Martwy płód

i

Autor: Shutterstock Martwy płód

Zaskakująca decyzja prokuratury

Dwa dni po opuszczeniu szpitala urodziła martwe dziecko. Trafiła tam z podejrzeniem małowodzia

Trafiła do szpitala w 40. tygodniu ciąży z podejrzeniem małowodzia. W ciągu pięciu dni kobietę dwukrotnie wypisano ze szpitala, bo lekarze nie stwierdzili nieprawidłowości w stanie wód płodowych. Dwa dni po ostatecznym wypisaniu kobiety do domu, urodziła martwe dziecko.

Urodziłam martwe dziecko, prokuratura po raz drugi umorzyła śledztwo

We wrześniu 2018 r. kobieta, która trafiała do wrzesińskiego szpitala z podejrzeniem małowodzia, w ciągu pięciu dni została dwukrotnie wypisana z lecznicy. Lekarze nie stwierdzili nieprawidłowości w stanie wód płodowych. Dwa dni po ostatecznym opuszczeniu placówki kobieta urodziła martwe dziecko w szpitalu w Gnieźnie.

Miesiąc później Prokuratura Regionalna w Poznaniu wszczęła śledztwo w tej sprawie. Dwa lata później Sąd Okręgowy Okręgowy Sąd Lekarski Wielkopolskiej Izby Lekarskiej w Poznaniu ukarał byłego ordynatora oddziału ginekologiczno-położniczego wrzesińskiego szpitala rocznym zakazem pełnienia funkcji kierowniczych w jednostkach organizacyjnych ochrony zdrowia. Jednak w lutym 2021 roku prokuratura umarza postępowanie powołując się m.in. na opinie zespołu biegłych z Katedry Medycyny Sądowej Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie, którzy uznali, że w sprawie nie popełniono błędu medycznego. Odmienną opinię przedstawił biegły, który wcześniej wypowiadał się na ten temat przed Okręgowym Rzecznikiem Odpowiedzialności Zawodowej.

Decyzję prokuratury zaskarżył pełnomocnik kobiety, a pod koniec maja 2021 r. Sąd Rejonowy we Wrześni uchylił postanowienie prokuratury o umorzeniu śledztwa. Sąd wskazał na konieczność przeprowadzenia przez śledczych dodatkowych dowodów, m.in. powołanie kolejnego zespołu biegłych, który miał sporządzić opinię wyjaśniającą rozbieżności w dotychczasowych opiniach ekspertów w tej sprawie.

Mimo to, prokuratura po raz drugi umorzyła sprawę 31 maja bieżącego roku uznając, że "czyn nie zawiera znamion czynu zabronionego", Prokuratura Regionalna w Poznaniu po raz kolejny umorzyła śledztwo w tej sprawie. Rzeczniczka prasowa Prokuratury Regionalnej w Poznaniu prok. Anna Marszałek przekazała, że w ramach umorzonego postępowania powołane były dwa zespoły biegłych. Dodała, że powołano również biegłego, który oceniał zdarzenie "w węższym zakresie", w postępowaniu rzecznika odpowiedzialności zawodowej.

 - Według powołanych zespołów biegłych nie doszło do narażenia ciężarnej oraz jej dziecka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu - zaznaczyła prok. Marszałek.

Podkreśliła, że prokurator przed ponownym umorzeniem śledztwa "dokonał wnikliwej analizy całości zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego, w tym opinii obu zespołów biegłych". Dodała, że opinie te prowadzący śledztwo ocenił jako "zrozumiałe, wewnętrznie spójne i wyczerpujące", a całość materiału dowodowego pozwoliła na ustalenie, iż w tej sprawie nie doszło do wyczerpania znamion przestępstwa.

Prok. Marszałek zapewniła, że prokurator przeprowadził wszystkie czynności, wskazane przez Sąd Rejonowy we Wrześni, który uchylił pierwsze postanowienie o umorzeniu śledztwa.  Postanowienie nie jest prawomocne.

Pełnomocnik poszkodowanej kobiety i jej męża, mec. Tomasz Dzionek powiedział, że ponowne postępowanie dowodowe przeprowadzone przez prokuraturę w ocenie jego i jego klientów nie było należycie przeprowadzone.

- Nadal stoimy na stanowisku, że przyczyna śmierci dziecka była oczywista i wynikała z działania bądź zaniedbania personelu szpitalnego. To zresztą w dużej mierze potwierdził sąd lekarski w sprawie ordynatora oddziału. Na pewno będziemy to postanowienie skarżyć. Zobaczymy, czy sąd ponownie przyzna nam rację i nakaże dalej prowadzić postępowanie przygotowawcze - podkreślił.

Sonda
Czy śmierć dziecka to najgorsza rzecz, jaka może spotkać człowieka?
"Ani jednej więcej!". Protest w Szczecinie po śmierci Izy z Pszczyny

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki