3-letnia Basia nie żyje przez trutkę na myszy?! Dramat w Wielkopolsce
Śmiercionośne opary trutki na myszy najprawdopodobniej zabiły 3-letnią Basię. Przypomnijmy - do zdarzenia doszło w środę, 6 listopada. Jak się okazało, rodzina dziecka postanowiła poradzić sobie z uporczywymi gryzoniami. Nagle jednak domownicy źle się poczuli, a na miejscu musieli pojawić się strażacy ze specjalistycznej grupy ratownictwa chemicznego.
Zobacz: 3-letnia Basia nie żyje przez trutkę na myszy?! Mieszkańcy malutkiej wsi są wstrząśnięci
Dyspozytor odmówił wysłania karetki. Szokujące ustalenia
Jak wynika z ustaleń Polsatu News, rodzina do nowotomyskiego szpitala dotarła samodzielnie, choć matka dziewczynki dzwoniła pod numer alarmowy. Dyspozytor Centrum Powiadamiania Ratunkowego w Poznaniu miał jednak odmówić wysłania na miejsce zespołu ratownictwa medycznego.
Te informacje potwierdził Mateusz Mucha, rzecznik prasowy wojewody wielkopolskiej. - W celu wszechstronnego wyjaśnienia sytuacji wojewoda wielkopolska powołała specjalny zespół, który wyjaśni to zdarzenie - dodał.
W piątek, 8 listopada głos w sprawie zabrała minister zdrowia, Izabela Leszczyna, która była gościem TVP Info.
- (...) rozmawiałam już dzisiaj rano (8 listopada - przyp. red.) z panią dyrektor z naszego departamentu bezpieczeństwa. Ściągamy w tej chwili nagrania, żeby wiedzieć dokładnie, co się stało. Pamiętajmy, że każda rozmowa z dyspozytorem jest nagrywana. Przesłuchujemy te rozmowy, będziemy wiedzieli, kto zawinił i będziemy wtedy wyciągać konsekwencje - powiedziała szefowa resortu zdrowia.
Izabela Leszczyna złożyła także kondolencje rodzinie Basi.
Zaplanowano sekcję zwłok dziewczynki
Jak dowiedziała się dziennikarka "Super Expressu", sekcja zwłok dziewczynki odbędzie się w piątek, 8 listopada o godz. 10. Jej wyniki mają być znane jeszcze tego samego dnia.