Takich historii w całej Polsce jest bardzo dużo. Oszuści podają się za stróżów prawa i przekonują ofiary o swoich dobrych zamiarach. Tym razem przestępcy posłużyli się legendą o zagrożonych pieniądzach na koncie, zmowie pracowników banku i rozpracowywaniu przez siebie siatki przestępców okradających swoich klientów. Niestety, byli tak przekonujący, że 80-latek uwierzył w całą historię i nie zweryfikował jej na miejscowej komendzie policji. Wypłacił z konta wszystkie swoje oszczędności. - A potem przekazał je osobie. podającej się za policjanta prowadzącego postępowanie. Został zmanipulowany w taki sposób, że cały czas był przekonany o braniu udziału w policyjnej akcji - opowiada mł. asp. Dominik Zieliński, oficer prasowy z wągrowieckiej policji, który podkreśla, że policja nigdy nie działa w ten sposób. - Nigdy nie prosimy nikogo o wypłatę jakichkolwiek pieniędzy - mówi rzecznik prasowy.
Oszuści atakują regularnie. Apel policjanta z Wągrowca
Mundurowi apelują do pracowników banków, aby wykazali zainteresowanie w przypadkach, gdy starsze osoby podejmują bardzo duże kwoty pieniędzy. - Wezwanie na miejsce prawdziwych policjantów i rozmowa, może udaremnić działanie przestępców - mówi Zieliński. Postępowanie w sprawie oszustów, którzy okradli staruszka trwa. My z kolei apelujemy do naszych czytelników - uświadamiajcie bliskich o zagrożeniu! Rozmowa na temat najpopularniejszych metod przestępców może się okazać bezcenną.